W sobotę 19 października odbyła się druga edycja niezwykłego wydarzenia, które łączy zawody w trickingu oraz akrobatyce
W Krakowie odbyły się jedne z największych zawodów trickingowych (sport łączący ze sobą sztuki walki, gimnastykę i breakdance – przyp. red.) w naszym kraju organizowane dla dzieci i młodzieży w ramach obchodów 25-lecia UKS „UL”. Mowa o II Grand Prix Polski w trickingu.
W tym roku na arenie zobaczyliśmy ponad 160 zawodników z całej Polski, rywalizujących o tytuł najlepszego w swojej kategorii.
Tricking to dyscyplina łącząca elementy sztuk walki, akrobatyki oraz breakdance. Zawodnicy wykonywali efektowne kopnięcia, salta i obroty, starając się stworzyć estetyczne, kreatywne połączenia tych elementów, które podkreślają ich własny, niepowtarzalny styl. Każda prezentacja to indywidualna ekspresja ruchu i umiejętności.
Oprócz trickingu, uczestnicy zmierzyli się także w kategorii akrobatyki, gdzie liczyły się perfekcyjnie wykonane figury, technika oraz kontrola nad ciałem podczas skomplikowanych układów. W tej kategorii zobaczyliśmy indywidualne popisy akrobatyczne, które były oceniane pod kątem precyzji, płynności i trudności wykonywanych elementów.
To wydarzenie, które zobaczyliśmy w HALI RUCZAJ to była prawdziwa uczta dla fanów widowiskowych sportów, wypełniona adrenaliną, pasją i niesamowitymi pokazami sprawności fizycznej. Niezależnie, czy jesteś miłośnikiem trickingu, czy akrobatyki, te zawody dostarczyły emocji na najwyższym poziomie.
Na zawodach pojawiły się ekipy takie jak: IFLAY – MYSŁOWICE, TRICKER- KRAKÓW, AIR SPACE – RZESZÓW, 360 STOPNI – ZGORZELEC, ELEVEN DANCE ACADEMY, SCREAMO NOWY SĄCZ , STRATEGIA OLIMPIJSKA, SCREAMO – TYCHY, PODHALAŃSKA SEKCJA AKROBATYCZNA – NOWY TARG, OSA AKRO – BYDGOSZCZ, UKS UL- KRAKÓW, Escape Dance Academy – Rączna.
Wydarzenie to zainicjował Sławomir Klekowski i trener Nowosądeckiego Klubu Screamo Trickz: Andrzej Stec przy wsparciu szkoleniowca krakowskiego UKS UL Jakuba Leśniaka. Dzięki sporej pracy wspomnianych osób udało się zorganizować jedną z największych tego typu imprez w Polsce.
– Ta praca nie była łatwa, a zajęła nam ok. dwóch miesięcy. Mowa o całej imprezie w tym przewiezieniu sprzętu, zadbaniu o nagrody, stworzeniu dokładnej listy zawodników, w końcu posprzątaniu po zawodach, ale oczywiście było warto!
To były zawody zorganizowane dla idei, dla dzieci, po to, by ten tricking w Polsce rozwijał się w najlepsze, by było o nim słychać jeszcze więcej i to w całym kraju. To nasza przyszłość, musimy o nią dbać – przyznaje w rozmowie z „Gazetą Krakowską” trener Stec.
Czy każdy może spróbować salt, śrub i ich kombinacji? Nie od razu. „Żeby zacząć przygodę ze sportami związanymi z akrobatyką, trzeba oczywiście mieć dobrą kondycję fizyczną i predyspozycje do tego. Te ćwiczenia wymagają dyscypliny i samozaparcia. Wiadomo – samo nic nie przychodzi”.
Rywalizacja toczyła się w wyjątkowym miejscu – w Hali Ruczaj przy szkole nr 40 w Krakowie udostępnionej przez dyrektor placówki Grażynę Półtorak. Współorganizatorem II GP w Krakowie był UKS UL pod przewodnictwem Beaty Nowak i Sławomira Klekowskiego.





